RABIN TYSON:PARSZA KI TISA

Parsza Ki tisa (Szemot 30:11 – 34:35) jest jedną z najbardziej dramatycznych parszy w Torze. Mosze schodzi z góry, aby zobaczyć Izraelitów modlących się do złotego cielca. W furii łamie dwie tablice, na których zapisane jest dziesięć przykazań, po czym wraca na górę do Boga.

Ha-Szem chce wymazać z powierzchni ziemi lud Izraela i rozpocząć przymierze z nowym narodem, którego ojcem będzie Mosze. Ten jednak nalega, aby i on był wymazany, jeżeli Bóg miałby wyniszczyć Naród Wybrany. W końcu Bóg zgadza się i ostatecznie Mosze przynosi drugie tablice dla Izraelitów.

Jednym z najbardziej intrygujących elementów tej historii jest moment, w którym Mosze mówi, że jest jednym z Izraelitów i nie może być odłączony od swojego narodu. Bóg może wymazać z historii naród Izraela tylko wtedy, gdy wraz z nim zniknie Mojżesz.

Jak bardzo różni się ta postawa od Noego, który po prostu zaakceptował Boży plan zniszczenia większości ludzkości. Postawa Mojżesza jest również lepsza niż Abrahama.

Choć Abraham negocjował, aby Bóg nie niszczył Sodomy i Gomory, jednakże ostatecznie nie pojawiły się w jego ustach słowa, aby również zabić jego, jeżeli Bóg planuje wyniszczyć mieszkańców tych dwóch miast. Mojżesz przejawia więc największą solidarność (czy nawet odpowiedzialność) za tych, którzy znajdują się w sferze jego wpływów.

To nie jest łatwe. Stawia na szali swoje życie. Postępuje tak, jak wyjątkowi przywódcy winni się zachowywać. Stanowi jedno z tymi, którym przewodzi, mocno z nimi związuje swój los.

Obyśmy wszyscy mieli siłę występować w obronie tych, którzy są wokół nas – nawet, jeżeli błądzą czcząc np. samodzielnie stworzonych bożków a przez to zaprzeczając wszystkiemu, na co pracowaliśmy.

Tyson Herberger

Comments Closed

Comments are closed. You will not be able to post a comment in this post.