W sobotni wieczór rozpoczęliśmy święto Purim (co widać na prezentowanym zdjęciu), upamiętniające nasze zwycięstwo nad tymi, którzy tysiące lat temu w starożytnej Persji starali się wyniszczyć naród żydowski.
Jednakże Purim jest wyjątkowe również z innego powodu. Midrasz (Midrasz Miszlej 9:2) mówi, że w czasach Mesjasza wszystkie święta zanikną, za wyjątkiem jednego. Nie będziemy świętować Rosz Ha-Szany. Pesach będzie jedynie wspomnieniem. Szawuot i Sukot również. Jedynym świętem, które przetrwa do czasów mesjańskich, będzie Purim.
Co więcej, Majmonides (Hilchot Megila 2:18) mówi, że w czasach zbawienia zniesiona zostanie nawet znaczna część Tanachu, pozostawiając jedynie Torę i Księgę Estery.
Wspomnienia o bólu i cierpieniu pozostawimy daleko za sobą, tak jak mówi prorok Izajasz (65:16) „Dawne kłopoty są zapomniane, ponieważ są ukryte przed Moimi oczami”. Świętowanie Purim nie będzie skupiało się na próbie wyniszczenia naszego narodu, czy też wymazywania imienia Hamana.
Prawdziwa, mesjanistyczna wizja Purim jest taka, że będziemy radować się i żywiołowo świętować.
W pewnym sensie Purim przewyższa nawet Jom Kipur. W Torze Jom Kipur jest nazwane Jom ha-Kipur, co może być przetłumaczone jako „dzień pokut” albo „dzień jak Purim” – ‚jom’ oznacza „dzień”, ‚k’ oznacza „jak” a ‚pur’ oznacza „Purim”. Jom Kipur, które uważamy za najważniejsze święto w roku, jest w pewnym sensie jedynie imitacją święta Purim.
Te dwa święta są w stosunku do siebie prawie zupełnymi przeciwieństwami. Jom Kipur jest świętem całkowicie duchowym – pościmy, modlimy się i uwalniamy się od fizyczności. Natomiast podczas Purim jest zupełnie inaczej – bawimy się, jemy, pijemy, dajemy sobie nawzajem podarunki w postaci pieniędzy czy jedzenia. Nawiązując do midrasza powyżej, Jom Kipur przestanie istnieć w czasach mesjańskich, Purim natomiast pozostanie.
To znaczy, że naszym prawdziwym celem, celem, który zostanie osiągnięty w utopijnej przyszłości, jest uświęcenie naszej fizyczności.
Sprawienie, że radość fizycznego życia stanie się ostatecznie świętym, dobrym i wzniosłym doświadczeniem.
Judaizm nie uczy nas tego, że należy porzucić nasze ciała i ignorować fizyczne przyjemności. Nie, judaizm delektuje się winem, jedzeniem, przyjaźnią i związkami. To naszym zadaniem jest nadać podstawowym przyjemnościom boskości.
Jom Kipur łączy nas z duchowością, ale wielu mówi, że w przyszłości nie będziemy tego potrzebować, ponieważ każdy z nas będzie miał świadomość istnienia większego dobra. Ale świętowanie Purim, gdzie powiedziane jest, że należy wypić nawet więcej niż normalnie, jest dla nas czymś trudnym do wykonania w całkowitej świętości w dzisiejszych czasach. Ale w przyszłości te micwy będą miały pełniejszy wymiar i zapewne łatwiej je będzie zrealizować niż teraz.
Bardzo dziękuję Wam za tak liczne przybycie do Synagogi!
Tyson Herberger
Comments Closed